Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Osobliwości tematu II Wojny Światowej we współczesnej prozie / poezji

Można spojrzeć na historię ludzkości jako na ciąg niekończących się, okrutnych wojen. W takim ujęciu zawsze na porządku dziennym pojawia się agresja, przemoc, śmierć, a przewaga należy do tego, kto jest silniejszy lub dysponuje doskonalszą bronią. Chociaż ciągle poprawiały się warunki życia człowieka, to w naszych dziejach czas pokoju był bardzo krótki. Różne były przyczyny i preteksty, pod którymi wszczynano awantury polityczne. Postęp cywilizacyjny nie powstrzymał ludzkich złych instynktów. Świadomie zadawano ból i cierpienie, a także udoskonalano narzędzia służące do zabijania. Jednak to, do czego doprowadziła II wojna światowa, przekroczyło wszelkie ludzkie wyobrażenia. Wtedy jeden naród zdołał doprowadzić do śmierci milionów ludzi. Wszystko pod pretekstem haseł o wyższości typu nordyckiego i rasy aryjskiej. Nacjonalistyczna ideologia przyniosła straszliwe żniwo. Gehenna doprowadziła do zniszczeń materialnych. Jednak najpoważniejsze konsekwencje miało mordowanie, zabijanie ludzi prowadzone na ogromną skalę. Po takiej hekatombie na nowo trzeba było zapytać: kim jest człowiek? W tej próbie wyciągnięcia wniosków z doświadczeń historycznych dużą rolę odegrała literatura. Pokazywała bowiem ekstremalne sytuacje i ludzi, którzy różnie się zachowywali. Duże znaczenie miały dzieła reprezentujące tzw. literaturę faktu, to właśnie tam świat przedstawiano bez uproszczeń.

Taką relację tworzą "Medaliony" autorstwa Zofii Nałkowskiej. Składają się one z cyklu opowiadań powstałych z osobistych doświadczeń autorki. Pisarka pracowała w komisji zajmującej się badaniem zbrodni hitlerowskich i była na miejscach zbrodni. To pozwoliło jej poznać lepiej bezmiar ludzkich nieszczęść. Każda z relacji świadków została precyzyjnie wybrana i pokazana w taki sposób, aby poruszyć ludzkimi sumieniami. Historie te są bardzo różnorodne i właściwie trudno je racjonalnie wyjaśnić. Zwłaszcza wiele cierpienia spotkało przedstawicieli narodu żydowskiego. Oni zostali poddani prawdziwej eksterminacji. Chociaż niektórzy z nich mieli szczęście i przeżyli, to na zawsze pozostały zmiany w ich psychice i to właśnie one nie pozwalają spokojnie spać. W takich czasach zachowanie własnego człowieczeństwa było niezwykle trudnym zadaniem. Warunki zewnętrzne bowiem temu nie sprzyjały. Niemcy stworzyli całą sieć obozów koncentracyjnych i traktowali je jako swoiste przedsiębiorstwa, które przy jak najmniejszych nakładach własnych, mają przynieść jak największe zyski. Całkowicie przy tym zapomnieli o godności zamkniętych tam ludzi. W ekstremalnych warunkach dominowała jedynie chęć przeżycia i była ona znacznie silniejsza od jakiejkolwiek innych odczuć. Jednak za przeżycie jeszcze jednego dnia trzeba było nierzadko płacić straszliwą cenę. Permanentny głód, dotykający więźniów, prowadził do makabrycznych scen. Zdesperowani, zagłodzeni ludzie nie wahali się dokonywać aktów kanibalizmu. O takich skrajnych sytuacjach opowiada Nałkowska w tekście zatytułowanym "Dno". W relacji starszej kobiety, która miała za sobą pobyt w Pawiaku i obozie koncentracyjnym, raz po raz pojawia się obraz okrucieństwa przekraczającego wszelkie wyobrażenia. Więźniowie byli straszliwie bici, wręcz katowani, a zamknięci z trupami, musieli jeść ludzkie mięso, aby przetrwać. Wszystko to pokazuje, że wojna niszczyła poczucie człowieczeństwa i doprowadzała do dehumanizacji wartości.



Szczególnie przejmująca jest wymowa historii profesora Spannera. Pokazuje bowiem, że Niemcy w obozach stworzyli przedsiębiorstwa, które starały się wykorzystać bezwzględnie ciało człowieka. Z ludzkiego tłuszczu wyrabiano mydło, z włosów powstawały materace, szczotki. Autorka przytacza nawet słowa młodego, zdemoralizowanego gdańszczanin, który z nieukrywanym podziwem mówi: "Niemiec potrafi zrobić coś z niczego". To stwierdzenie mówi samo za siebie i pokazuje jak daleko szła demoralizacja, skoro można było głosić takie sądy. Niezależnie, od czasu historycznego, w którym prowadzono wojnę, walczący zawsze starali się grzebać zmarłych. Jednak w obozach nawet tego nie respektowano. Bezczeszczono ludzkie zwłoki, odbierano prawo do pochówku. Okropne jest równocześnie to, że w tych działaniach brali udział naukowcy, lekarze, ludzie którzy powinni chronić innych.

Jednak również w ekstremalnych warunkach niektórzy byli w stanie zachować godność. Świadczy o tym niezwykła postawa Dwojry. Żydówka bardzo chciała ocalić swoją egzystencję, a ponieważ miała ogromną siłę wewnętrzną, więc jej się to udało. Chociaż straciła oko, zęby, potrafiła doczekać końca wojny. Zależało jej na tym, aby przekazać innym prawdę o okrucieństwie nazistów, opowiedzieć o tym, co widziała. Równie godna uznania była postawa greckich kobiet. Mówi o tym opowiadanie "Wiza". Pokazuje, jak więźniarki spędzone na polanę przed mającą nastąpić później selekcją, potrafią zachować chart ducha. Chociaż wiele z nich zasłabło, nie wytrzymując niskiej temperatury, to Greczynki zachowały się heroicznie i solidarnie zaśpiewały hebrajski hymn. Patrzyły oprawcom twarzą w twarz i nie traciły odwagi. W ten sposób zamanifestowały swoją wewnętrzna wolność. Nie przejmowały się zakazami, tylko wspólnie trwały przy ważnych dla nich wartościach.

W opowiadaniach Tadeusza Borowskiego także znajdziemy ślady osobistych przeżyć. Pisarz jako więzień obozu koncentracyjnego poznał dobrze system funkcjonowania faszystowskiego świata. Tak bardzo czuł się wciągnięty w te zbrodnie, że postać vorarbeitera Tadka obdarzył własnymi, osobistymi cechami. Oczywiście te podobieństwo dwóch biografii nie powinny prowadzić do utożsamiania bohatera z autorem. Takie postawienie sprawy byłoby nadużyciem. Niemniej jednak w warunkach lagrów nikt nie mógł powiedzieć, że jest niewinny. Wszak, żeby przeżyć, trzeba było oszukiwać, zdobywać w sposób nieuczciwy pożywienie, uciekać się do różnych nieetycznych działań. Zlagrowany człowiek był już inną istotą niż przed wojną, utracił jasność widzenia i niewinność. Nic już nie było czarno-białe. Więzień stawał się kolejnym numerem, a tym samym tracił własną tożsamość. Obierano mu także wszystkie rzeczy, które łączyły go z dawnym światem. Przy tym skala głodu był potworna i prowadziła do sytuacji, w której "człowiek patrzy na drugiego jak na obiekt do zjedzenia". To takich zwyrodniałych, wynaturzonych momentów dochodziło, ponieważ więźniowie żyli w niekończącym się strachu i psychozie. Co więcej zmuszani do pracy ponad swoje siły, nie otrzymywali wystarczających racji żywnościowych. Wszystko to prowadzało do zniewolenia, otępienia, zaniku ludzkich odczuć, braku wrażliwości. Ten mechanizm przyczynowo-skutkowy można dostrzec w zachowaniu Żyda Bakera, który powiesił syna, ponieważ ukradł on chleb. Lagier sprawia, że znikają więzy międzyludzkie. Nawet matki, które wydawały na świat dzieci, teraz wyrzekają się ich, byle tylko zwiększyć własne szanse na przeżycie. Granica między ofiarą a katem niegdyś tak ostra, całkowicie zanika. Więzień jest równocześnie ofiarą nazistowskiego systemu, a także nierzadko oprawcą dla współwięźniów. Człowiek, który dąży do ocalenia własnej godności, odrzuca okrutne obozowe prawa, tym samym naraża się na pewną śmierć. Nieliczne są próby przeciwstawienia się panującemu systemowi. Tak postąpiła starsza pani, która podnosiła dziecięce ciałka z podłóg wagonów. Większość więźniów jednak rezygnuje z moralnych wartości.

Także osobiste doświadczenia pozwoliły Gustawowi Herlingowi-Grudzińskiemu zmierzyć się z tematem sowieckich łagrów. Autor "Innego świata" przebywał jako więzień w Jercewie i wtedy poznał specyfikę tej rzeczywistości. Warunki tam panujące zdecydowanie były odmienne od tych w niemieckich obozach koncentracyjnych. Niekorzystne były przede wszystkim warunki klimatyczne. Na odległej północy, przez zdecydowaną część roku panowała groźna zima. Praca na mrozie bez stosownych ciepłych ubrań, odpowiedniego obuwia była prawdziwą katorgą. Na porządku dziennym był głód, ale nie można go było w żaden sposób zaspokoić, bo racje żywnościowe były niewystarczające. Obóz do tego stopnia łamał ludzi, że w wszelka ich wrażliwość musiała ginąć. Poza tym elitę obozu stanowili urkowie, pozbawieni uczuć. To pospolici przestępcy, nierzadko recydywiści, działający bez żadnych zahamowań. Byli lepiej traktowani, lżej pracowali, a dostawali znacznie więcej żywności niż inni. Okrucieństwem i bezwzględnością wyróżniał się także śledczy Gorcew. Podczas przesłuchiwania bił więźniów.

Jednak miały miejsce także inne sytuacje, gdy heroicznie przeciwstawiano się regułom obozowym. Przykładem tej postawy jest Misza Kostylew, który na początku był komunistą, a po aresztowaniu zmienił swoje nastawienie. Zesłany do leśnej brygady uświadomił sobie, że źle postąpił. Odtąd robi wszystko, aby nie pracować dla swoich oprawców. Opalał rękę w żywym ogniu, bo wolał cierpienia fizyczne niż upodlenie. Wybór samobójczej śmierci poprzez oblanie się ukropem, był nie tylko jego aktem desperacji, ale także dramatycznym wołaniem o respektowanie godności. Inaczej o człowieczeństwo walczył inny bohater powieści -Rusto Karinen. Kiedy podjął decyzję o ucieczce z obozu, miał świadomość, jak nikłe były jego szanse na powodzenie przedsięwzięcia. Jednak nie zrezygnował i ostatecznie przez tydzień przebywał na wolności. Został odnaleziony w małej wsi oddalonej w niewielkim stopniu od obozu. W Jercewie czekała go katorga, ale współwięźniowie traktowali go jak bohatera. Jego czyn na zawsze pozostał w pamięci. Natomiast Herling-Grudziński wraz z innymi więźniami podjął głodówkę. Zamknięci przeżywali straszliwe chwile, ale w końcu zwyciężyli.

Z II wojną światową wiąże się także problem antysemityzmu podsycanego przez faszystowska ideologię. O tym właśnie mówi Andrzej Szczypiorski w powieści zatytułowanej "Początek". Analizuje postawy Polaków i ich stosunek do Żydów. Bohaterowie pochodzą z różnych warstw społecznych, dzieli ich narodowość. Jednak znaleźli się w tej samej nie sprzyjającej ponurej rzeczywistości. Czas wojny, koszmarna ideologia nie pozostawiają zbyt wielu możliwości. Jedni z nich okazują niechęć Żydom, a inni kosztem własnego życia pomagają Joasi Fichtelbaum czy Irmie Seidenmann. W niektórych sytuacjach, aby ocalić jedną osobę potrzeba było zgodnej współpracy wielu ludzi, którym dobro innych leżało na sercu. Tak było w przypadku ratowania pani Seidenmann. Kobiecie pomaga rikszarz, nawiązujący kontakt z Adamem Kordą, później kolejarz Filipek, a w końcu Johann Muller. W przypadku dziewczynki o nazwisku Fichtelbaum pomocną dłoń wyciągnął sędzia Romnicki, potem Wiktor Suchowiak, który za stosowną opłatę wyprowadzał ludzi poza mury getta. Dalej pani Kryńska dotarła z Joasią do zakonu siostry Weroniki. Jednak Szczypiorski pokazuje także odrażającą kreaturę - Pięknego Lola, który uciekinierów oddaje w ręce Niemców.

W polskiej literaturze czas wojny, okupacji znalazł poczesne miejsce. Pisarze pokazywali zróżnicowane postawy wobec śmierci. Przerażająca doświadczenia były udziałem zarówno Polaków, jak i Żydów i innych mieszkańców Europy. W tym mrocznym czasie na porządku dziennym byładehumanizacja wszelkich ludzkich działań. Nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. Strach, niepokój wdzierał się w duszę każdego. Zza każdego rogu ulicy mógł bowiem wyłonić się oprawca i doprowadzić do śmierci przypadkowo spotkaną osobę. W czasie okupacji deptano godność innych, nie liczono się z jakimikolwiek prawami. Dzisiaj żyjemy w zupełnie innych warunkach i z tego dystansu trudno nam właściwie ocenić tamtych ludzi. Okazuje się po raz kolejny, że człowiek jest ludzki tylko we właściwych warunkach, a postawiony w sytuacji ekstremalnej może zupełnie inaczej się zachować. Wtedy dominuje bezwzględna walka o przetrwanie.

 


Date: 2016-01-14; view: 1029


<== previous page | next page ==>
Miłosz o Vincenzie | Krzywa popytu rynkowego na dany produkt i sposoby jej wyznaczania
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.007 sec.)