Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Ja wolę, żeby mnie ludzie nie chwalili, bo wcale nie mam ochoty iść na patelnię! — pisnął ciernik.

Roześmiał się chłop.

Idzie dalej, a tu już i jego zagroda. Patrzy, pełno wróbli siedzi na czereśni i tak sobie ćwierkają:

Czer, czer, ćwir, ćwir, patrz, patrz, patrz! Idzie nasz gospodarz, zaraz nas spędzi z czer, czer, czereśni...

A nie, a nie, to dobry człowiek, czek, czek, czek! Nie odpędza, nie straszy, nie żałuje nam ziarna na klepisku ani czer, czereśni...

Za to jego sąsiad zły, bo nas łapie, smaży, zjada. Zły, zły, zły!

Zostawimy gospodarzowi czer, czer, czereśnie! A tam u sąsiada oskubiemy czer, czer, czereśnie!

Frrr... poleciał ble do ogrodu sąsiada.

Chłop wchodzi na swoje podwórko, a tu pies wybiega mu na spotkanie.

Hau, hau, witaj gospodarzu kochany. Pogłaskaj mnie, daj rękę polizać, hau, hau! Takem się za tobą stęsknił.

Kogut zapiał z płota:

Dododobry gospodaaarz!

Za co go chwalisz? — zagdakała siwa kurka czubatka. — On potrafi tylko człapać po podwórzu. Gospodyni lepsza, bo nas karmi i poi.

Kokodak, tururu! — wrzasnęła siodłatka. — Kogut to też leń, leń, leń! Jajek nie niesie, kurcząt nie wodzi, tylko pieje i ogonem trzęsie.

Będziecie cicho, jędze rozgdakane?! — wrzasnął kogut,, trzepiąc skrzydłami i grożąc dziobem. — Żeby nie gospodarz, pomarlibyśmy z głodu. Gospodyni nie miałaby nas czym karmić. On orze, sieje, kosi, młóci. Ważniejszy jest gospodarz!

Wchodzi chłop do sieni i śmieje się. A choć żona pyta i pyta, z czego — mąż nic nie odpowiada.

Odstawił kosę, przysiadł na progu i odpoczywa.

Wół, co od rana orał ugór, też się zmęczył. Położył się w oborze na słomie i drzemie.

Ale kozioł cały dzień próżnował, wysypiał się na pastwisku, jadł i figlował z kozami, więc nie ma po czym odpoczywać i żarty go się trzymają. Podszedł z tyłu do wołu i kopnął go potężnie.

Wół drgnął i zamyczał:

Muuuu...

Kozioł trzęsie brodą i przedrzeźnia go:

Meeee...

Cicho, capie — powiada wół. — Daj mi odpocząć. Jutro każą mi znów pług ciągnąć. To ciężka praca, nie zabawa.

Jaka tam praca? Spacerujesz sobie po polu i tyle. To przyjemnie i zdrowo.

Więc czemu ty tak nie pospacerujesz z pługiem?

Bo mnie nikt nie zaprzęga.



Ja to bym chciał, żeby mnie kiedy nie zaprzęgli — westchnął wół.

Kozioł przekrzywił łeb i popatrzył na niego drwiąco.

Męczysz się i pracujesz, boś głupi. Ja ci poradzę, jak masz zrobić. Kiedy rano parobek przyjdzie po ciebie, wywal ozór, wytrzeszcz oczy i leż z wyciągniętymi nogami. Ludzie pomyślą, żeś ciężko zachorował i dadzą ci spokój.

Drzwi od obory był otwarte i gospodarz słyszał całą tę rozmowę. Ale nic nie powiedział, tylko wstał i poszedł do chaty.

Czego się tak uśmiechasz pod wąsem ? — zapytała żona. — Powiedz zaraz, bo umrę z ciekawości.

E, jakby się z ciekawości umierało, to byś już dawno leżała w grobie — odpowiedział mąż. — Mam na gospodarstwie spryciarza, ale mu pokażę, żem sprytniejszy od niego.

Nazajutrz z samego rana gospodyni wzięła skopek i poszła do obory doić krowę. Ledwo wyszła z chaty, a już pędzi z powrotem:

Lećże, mężu, prędzej do obory, bo wół zdycha!

Nie bój się, nic mu nie będzie — powiada chłop i idzie do obory.

Patrzy: wół udaje chorego, jak mu kozioł poradził.

Chłop wyciągnął pług spod przydaszka, wziął kozła za rogi, uczepił mu postronek i mówi do parobka:

Zakładaj capa do pługa. Dzisiaj on będzie orał, bo wół chory.

Kozioł przerażony takim obrotem sprawy chciał się wyrwać, ale parobek zdzielił go prętem przez grzbiet, zabrał w pole i kazał orać.


Date: 2016-01-03; view: 612


<== previous page | next page ==>
Niejedna sąsiadka wzdychała, słysząc to sarkanie: „Ach, żebym ja miała takiego dobrego męża jak ona! A ta się skarży". | Co tam było śmiechu! Kozioł orał, orał, aż mu pot kapał z brody, a ledwo połowę jednej skibki zaorał do południa.
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.007 sec.)