Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Sonet IIII. O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem - opracowanie

Mikołaj Sęp Szarzyński

Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego – opracowanie

Szarzyński swoim zwyczajem zaczyna utwór od nawiązania do innego tekstu – przez jego sonet przeziera słynna horacjańska fraza, polegająca na przywołaniu obrazu sfer niebieskich. W strofie pierwszej, która tę aluzję literacką zawiera, pojawia się obraz sfer niebieskich (obracające się obłoki) i szybko poruszającego się słońca („Tytan prętki”). Lotność i upływający czas podkreślone są poprzez instrumentację głoskową, polegającą na nagromadzeniu w tych kilku wersach samogłoski o. Świat w ujęciu poety pozostaje w nieustannymruchu. Czas przemija tu bardzo szybko i co najstraszniejsze, w każdej chwili śmierć może dogonić człowieka, jest za nim tuż o krok. Grozę śmierci podkreśla silna przerzutnia, dodatkowo wzmocniona ze względu na jednosylabowość przeniesionego do następnego wersu wyrazu:

A chciwa może odciąć rozkosz nędzą Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki


W kolejnej strofie podmiot liryczny zwierza się, że im dłużej żyje, tym lepiej widzi, iż kiedyś błądził. „Cień głęboki” pokrywa te dzieje. Przerażone serce bohatera trapione jest cały czas wspomnieniami o występkach młodości, pamięć o nich doprowadza go wręcz do płaczu. Omawiany fragment sonetu traktuje się często jako autobiograficzny zapis przeżyć młodości poety, przez „młodości skoki” rozumiejąc sympatyzowanie z ruchami reformacyjnymi, domniemane związki z innowiercami. Może jednak poecie piszącemu te słowa niekoniecznie chodziło o młodość heretyka, ale po prostu naturalnie burzliwy okres dojrzewania.

Teraz, kiedy pisze te słowa, jest już dużo mądrzejszy, wie, czego powinien się wystrzegać. Wylicza te rzeczy: „moc”, czyli władzę, żądzę jej posiadania, dalej „rozkosz” – zabieganie o przyjemności i „skarby pilności” – bogactwo, dostatek. Wymienione dobra są niestałe, szkodzą człowiekowi i – nawet, jeśli zostały mu dane zasłużenie – sprowadzają go z drogi ku prawdziwemu szczęściu. To prawdziwe szczęście utożsamiane jest oczywiście z Bogiem.

Utwór kończy się słowami:

„Niestałe dobra! O, Stokroć szczęśliwy, Który tych cieniów wczas zna kształt prawdziwy!”

Są one przestrogą dla każdego człowieka, dlatego w celu osiągnięcia większej ekspresji poeta użył tu wykrzyknika i całych zdań wykrzyknikowych. Szczęśliwy to ten, kto zawczasu się dowie, jakie jest prawdziwe oblicze dóbr niestałych, ten, kto nie da się im zwieść. Poeta nazywa je „cieniami”, wcześniej mówił o „cieniu głębokim/ Błędów” – wyraźnie widać, że za pomocą takiej metaforyki chce nadać opisywanym przez siebie rzeczom ocenę negatywną. Cień dla Szarzyńskiego oznacza marność świata, bezwartościowość tego, co on człowiekowi proponuje.



Poeta nadał swojemu sonetowi formę trzech strof czterowersowych (o układzie rymów: abba; abba; cdcd) oraz kończącej utwór strofy dwuwersowej (o rymach: ee). Przytoczone przed chwilą słowa o bezsensowności pogoni za dobrami tego świata zostały w ten sposób wyróżnione, szczególnie mocno zaakcentowane. Poeta doskonale potrafił wykorzystać układ kompozycyjny tekstu do oddania trapiących go przemyśleń. Przyczyniają się do tego oczywiście również wymienione wcześniej środki poetyckiego wyrazu: metafory, instrumentacja głoskowa, wyliczenie, wykrzyknienia, rozbijające tok wiersza przerzutnie oraz fragmenty zdań wstawione w nawiasach.

Ycie w ujęciu Szarzyńskiego jest krótkie (śmierć czyha na nas nieustannie), niepewne (nie znamy momentu, kiedy do nas przyjdzie) i marne (pragniemy rzeczy bezwartościowych). Pesymizm tej wizji łagodzi jednak oparcie, jakie człowiek może znaleźć w Bogu. To On jest prawdziwą „szczęśliwością” i jedynym właściwym celem ludzkich dążeń.

Sonet IIII. O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem - opracowanie

Tytuł utworu zawiera znany już w Średniowieczu motyw metafizycznej walki człowieka z szatanem, światem i ciałem. W już w pierwszej strofie wyrażona zostaje tragiczna wizja ludzkiego życia:

Pokój – szczęśliwość, ale bojowanie Byt nasz podniebny.

Przy użyciu kondensującej wypowiedź elipsy poeta stwierdza, że spokój daje człowiekowi szczęście, ale życia na ziemi, niestety, w żaden sposób nie da się opisać w kategoriach spokoju. Życie jest ciągłą walką, niekończącym się zmaganiem z przeciwnościami, ze złem, z „ciemnością”.

Wojna staje się w ten sposób dla Szarzyńskiego synonimem życia. Poeta koncepcją tą nawiązuje do podobnego motywu z Księgi Hioba. Stosując w tym fragmencie przerzutnię, podkreśla i wzmaga jednocześnie niepokój, chaos toczonych zmagań.

Niewprawny człowiek musi prowadzić tę wojnę bez szans, dlatego przerażony jest własną słabością i perspektywą porażki. Pojawia się dramatyczne pytanie:

Cóż będę czynił w tak straszliwym boju, Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?


Przeciwnicy człowieka wymienieni już w tytule to: szatan – „srogi ciemności/ Hetman”, mamiący go pseudowartościami świat oraz jego własne ciało. Człowiek musi zmagać się ze złem, rozpoznać i odrzucić „świata łakome marności” i „zbiegłe lubości”, czyli kuszące go na każdym kroku wartości pozorne i przemijające rozkosze. Inaczej czeka go bowiem już tylko „zepsowanie” – zatracenie, moralna degeneracja. Tak naprawdę zasadniczy bój toczy się na płaszczyźnie dusza-ciało, szatan i świat są tylko sprzymierzeńcami cielesności i jej pokus. To ludzkie ciało, choć zazdrości duszy, prowadzi człowieka do upadku i dlatego człowiek jest „rozdwojony w sobie”, rozdarty między ciało i duszę.

Bardzo silnie podkreślony dualizm ciało-dusza skazuje człowieka na nieustającą walkę z samym sobą. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest Bóg:

Królu powszechny, prawdziwy pokoju Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie!


Apostrofa do Boga to wyraz ufności w moc Najwyższego, w jego miłosierdzie. „Wątły” człowiek szuka w nim oparcia:

Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie Będę wojował i wygram statecznie!

Widać jak gorąco, żarliwie wierzy podmiot w Boską opiekę, w to, że jeśli Bóg udzieli mu swej łaski, nic już nie będzie straszne. Z takim sprzymierzeńcem może prowadzić wojnę „z szatanem, światem i ciałem”, co więcej – może z niej wyjść zwycięsko.

Podobnie jak inne swoje sonety, Sęp kończy ten utwór wezwaniem do „możnego Pana” i tu również wydziela apostrofę w postacie ostatniego dwuwiersza. Trzy czterowersowe strofy pokazujące dramat egzystencji ludzkiej, rozdarcie wewnętrzne człowieka kończą się optymistyczną puentą – nawet taką walkę, byle z dobrym sprzymierzeńcem, da się wygrać! Słowa te o wielkiej wadze muszą zostać wyeksponowane i służy do tego wybrana forma wierszowa.


Date: 2016-03-03; view: 846


<== previous page | next page ==>
 | Sonet V. O nietrwałej miłości rzeczy świata tego – opracowanie
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.007 sec.)