Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Niebezpieczeństwo filozofii impersonalistów i mayavada


„Czysty bhakta, który jest przyciągany do czynności w służbie oddania i który zawsze służy Moim lotosowym stopom, nigdy nie pragnie stać się ze Mną jednym. Taki bhakta służy Mi niewzruszenie i zawsze wychwala Me czyny i rozrywki.”

Objaśnienie Śrila Prabhupada: Pisma święte wymieniają pięć rodzajów wyzwolenia. Jednym z nich jest ekatmatam – zjednoczenie się z Najwyższą Osobą Boga, czyli porzucenie swej indywidualności i wtopienie się w Najwyższego Ducha. Bhakta nigdy nie przyjmuje takiego wyzwolenia. Cztery pozostałe rodzaje wyzwolenia to:

promocja na planety Boga (Vaikuntha),
dotrzymywanie towarzystwa Panu,
osiągnięcie bogactwa równego bogactwu Pana,
osiągnięcie takiego samego wyglądu jak Najwyższy Pan.

Czysty bhakta, jak wyjaśni to Kapila Muni, nie pragnie żadnego z tych pięciu rodzajów wyzwolenia. Szczególnie gardzi on, jako zupełnie piekielną, myślą o staniu się jednym z Najwyższą Osobą Boga. Śri Prabodhananda Sarasvati, wielki bhakta Pana Caitanyi, powiedział; kaivalyam narakayate: "Szczęście pochodzące ze stania się jednym z Najwyższym Panem, upragnione przez Mayavadich, uważam za piekło." Taka jedność nie jest dla czystych bhaktów.

Jest wielu pseudobhaktów, którzy myślą, że w stanie uwarunkowanym możemy czcić Osobę Boga, ale ostatecznie nie ma osobowości. Mówią oni, że ponieważ Prawda Absolutna jest bezosobowa, możemy przez pewien czas wyobrażać sobie Jego osobową formę, ale kiedy ciągniemy wyzwolenie, proces oddawania czci zostanie przerwany. Taka jest właśnie teoria filozofii Mayavada. W rzeczywistości, impersonaliści łączą się nie z istnieniem Najwyższej Osoby, tylko z blaskiem Jego osobowego ciała (nazywanym brahmajyoti).

Największą przyjemnością jest służenie Bogu. Bhaktowie nieustannie myślą o tym, jak służyć Panu; opracowują metody i środki służenia Mu w każdej sytuacji – nawet w obliczu największych trudności materialnego istnienia.

 

Mayavadi uważają opisy rozrywek Pana za zwykłe historyjki. Rzeczywistość jest jednak inna – rozrywki te są historycznymi faktami. Czyści bhaktowie uznają opisy rozrywek Pana za Prawdę Absolutną, a nie za opowiastki. Znaczące są słowa mama paurusani. Bhaktowie są bardzo przywiązani do wysławiania czynów Pana, podczas gdy Mayavadi nie są nawet w stanie o nich myśleć. Ich zdaniem Prawda Absolutna jest bezosobowy. Czy może być działanie bez istnienia osobowego?



Impersonaliści uważają działania opisywane przez Śrimad-Bhagavatam, Bhagavad-gitę i inne pisma wedyjskie za fikcyjne opowieści, dlatego też interpretują je w sposób najbardziej perfidny. Nie mają oni najmniejszego pojęcia o Osobie Boga. Bez potrzeby wtykają swe nosy w pisma święte i interpretują je w kłamliwy sposób, aby zwieść niewinnych słuchaczy.Działanie w filozofii Mayavada jest bardzo niebezpieczne i dlatego Pan Caitanya ostrzega nas, abyśmy nigdy nie słuchali wypowiedzi Mayavadi na temat jakiegokolwiek pisma świętego. Filozofowie ci zepsują cały proces, a osoba słuchająca ich nigdy wie będzie w stanie dojść do ścieżki służby oddania i osiągnąć najwyższej doskonałości, lub też zajmie jej to bardzo dużo czasu. Kapila Muni wyraźnie powiedział, że działania w bhakti, czyli czynności w służbie oddania, są transcendentalne do mukti. Jest to nazywane pancama-purusarthą. Ludzie zazwyczaj zajmują się religią, rozwojem ekonomicznym i zadowalaniem zmysłów, a w końcu zaczynają działać z myśl o staniu się jednym z Najwyższym Panem (mukti). Bhakti jest jednak transcendentalna do wszystkich tych działań. Śrimad-Bhagavatam rozpoczyna się więc uwagą, że wszystkie rodzaje pretensjonalnej religijności zostały z tego dzieła wyrzucone. Bhagavatam całkowicie odrzuca rytualistyczne działania dla rozwoju ekonomicznego, zadowalanie zmysłów i (po sfrustrowaniu się zadowalaniem zmysłów) pragnienie zjednoczenia się z Najwyższym Panem. Pismo to jest przeznaczone szczególnie dla czystych bhaktów, którzy zawsze angażują się w świadomość Krsny, absorbując się czynami Pana, i zawsze wychwalają te transcendentalne działania. Czyści bhaktowie czczą transcendentalne czyny Pana z Vrndavany, Dvaraki i Mathury, tak jak są one opisane w Śrimad-Bhagavatam i innych Puranach. Filozofowie Mayavadi całkowicie odrzucają te czyny, uważając je za zwykłe opowiastki; w gruncie rzeczy są to wielkie i godne czci tematy, którymi z tego właśnie względu mogą się rozkoszować tylko bhaktowie. Taka jest różnica pomiędzy Mayavadi a czystym bhaktą.

 

Trivikrama Swami: Śrila Prabhupad wskazuje tutaj na niebezpieczeństwo filozofii mayavadich. Pamiętam, że kiedy się przyłączyliśmy do Świadomości Kryszny, zastanawialiśmy się: Dlaczego Śrila Prabhupad zawsze tak gromi impersonalistów czy mayavadich. Sądziliśmy, że może ma jakiś problem w związku z nimi.

Trzy lata później, w 1970-tym pewni bhaktowie zaczęli mówić, że Śrila Prabhupad jest Bogiem. Wtedy zrozumieliśmy, że jest to niebezpieczna filozofia, ponieważ w takim razie każdy staje się Bogiem, a niebezpieczna tym bardziej, że jest częściowo prawdziwa. Jesteśmy cząstkami Boga i mamy tę samą naturę co On. Z tego właśnie powodu może nas pociągać słuchanie tej filozofii. Łatwo słuchać, że jest się kimś wspaniałym jak Bóg, ale w rzeczywistości dla wielbiciela jest to jak samobójstwo. Z drugiej strony zaś innym jej niebezpieczeństwem jest to, że daje bodziec do życia materialnego. Materialne życie oznacza, iż usiłujemy odnaleźć przyjemność w różnych rzeczach materialnych. Jeździmy na wieś, żeglujemy, chodzimy do kina, mamy seks, jemy itd., a wszystko po to by się cieszyć. No i jest filozofia mayavada, która mówi, że to wszystko jest fałszywe, a prawdziwą radością jest roztopienie się w brahmajyoti. A jeśli spytamy: A co będziemy tam robić? Padnie odpowiedź: Nie, nic się nie robi. Wtedy możesz pomyśleć: Eee, co to za religia, lepiej już cieszyć się tym światem materialnym. My chcemy się cieszyć: anandamaya bhyasat...

Mamy tę samą naturę co Bóg, a Bóg jest pełen radości. My także jesteśmy pełni radości, ale tutaj-w świecie materialnym radość zawsze jest zmieszana z cierpieniem. Dlatego tak naprawdę to nie jest radość. Istnieje jednak złudzenie, że możemy się cieszyć, choć to co uważamy za radość jest niczym przyjemność drapania się. Przyjemność pochodząca z genitaliów jest jak swędzenie. Sądzimy, że używanie genitaliów uczyni nas szczęśliwymi. Ale jest to tylko uwolnienie od pożądania. Pożądanie jest cierpieniem- popycha nas, jest niewygodne, kiedy więc mamy seks czujemy pewną ulgę od tego. Nie jest to jednakże rzeczywista radość, ponieważ po pewnym czasie się kończy. Na starość się kończy. Ale my istniejemy i nawet będąc starymi chcemy zawsze się cieszyć, a nie tylko za młodu. Jest to wszakże możliwe tylko wtedy, gdy zapoznamy się z osobową koncepcją Boga. W osobowej koncepcji Boga istnieje coraz większa miłosna wymiana, która daje prawdziwy smak, czyli rasę. I dopóki go nie doświadczymy, nigdy nie będziemy w pełni usatysfakcjonowani. Dzięki łasce Pana Caitanyi, metoda osiągnięcia tego stała się bardzo prosta, ale najpierw musimy oczyścić swój umysł ze wszystkich brudów. Umysł jest składnicą wszelkich brudów, a mieszkamy obok niego, niczym bliscy przyjaciele. Dlatego Pan Caitanya radzi: ceto darpana marjanam bhava mahadavagni nirvapanam- musimy oczyścić umysł ze wszystkich brudów i wówczas będziemy szczęśliwi, ponieważ umysł stanie się naszym przyjacielem. Gdziekolwiek byśmy nie poszli- umysł zawsze jest z nami. Jeśli jest on wrogiem, to jakie jest nasze położenie? Jak możemy być spokojni? Wróg jest z nami i mówi nam rzeczy sprzeczne z naszym interesem. Daje nam złe rady. Początkiem jogi czy życia duchowego jest więc kontrola umysłu. Z łatwością można go kontrolować dzięki intonowaniu świętych imion Pana. Podejmijmy więc intonowanie z entuzjazmem. Rupa Gosvami mówi o tym, że na początku tego procesu jest entuzjazm. Inaczej przypomina to lizanie słoika z miodem-słyszymy o tym wszystkim, ale w rzeczywistości nie wnikamy w to. Słyszymy, że święte imię jest pełne nektaru, ale nie doświadczamy tego. Lecz jeśli nie zdobędziemy tego doświadczenia, nigdy nie zaznamy spokoju, ponieważ szukamy przyjemności. Jeśli jej nie znajdziemy w życiu duchowym, będziemy szukać po stronie materialnej, a tam nie ma prawdziwej przyjemności. Prahlad Maharadża nazywa ją przeżuwaniem przeżutego. Jeśli coś jest już przeżute, jak guma, która straciła smak i została wypluta, a ktoś ją podnosi i zaczyna znowu żuć-nie będzie z tego żadnej przyjemności, tylko problem z żuciem am am. Tak wygląda materialne życie- po prostu kłopot. To tak jak szkapa, którą skłoniono by szła, zawieszając przed nią marchewkę na kiju. Myśli ona: "o, jeszcze jeden krok i będę szczęśliwa". To jest iluzja. Szczególnie w młodości myślimy: "Teraz będę szczęśliwy. Ożenię się z tą piękną przedstawicielką płci przeciwnej i będziemy szczęśliwi". Widzimy jednak, że to nie jest takie proste. Próbujemy, ale zawsze są jakieś problemy.

Widzimy, że starzy ludzie stracili nadzieję. Oni też chcą się cieszyć, ale przez tyle lat próbowali i nie znaleźli szczęścia. A teraz przyszła starość, choroby i śmierć. Więc stali się ponurzy. Spójrzcie na ich twarze, a zobaczycie. Nie myślcie, że wy się nie zestarzejecie. Dopóki nie ma jakiejś perspektywy duchowej, nie będzie żadnej ulgi. Do Świadomości Kryszny przychodzą głównie młodzi ludzie. Dobrze by było, abyście wykorzystali czas na rozwinięcie smaku duchowego, a wówczas na starość będziecie czuli satysfakcję. A właściwie to od początku, nie tylko na starość. Jeśli podejmiecie to entuzjastycznie, zawsze będziecie czuli pewną satysfakcję. W ten sposób wasza przyszłość będzie świetlana, ponieważ zrozumiecie, że jesteście wieczną cząstką Boga i staniecie się szczęśliwi, a śmierć i starość przestaną was przerażać. To jest najwyższa praca dla świata. (...)

Pytanie: Maharadża powiedział o entuzjazmie, ale czy nie jest też ważna stałość, bo odeszło wielu z tych, którzy byli bardzo entuzjastyczni na początku?

Odpowiedź: Entuzjazm jest tak naprawdę symptomem duszy. Dusza jest zawsze aktywna. Jeśli więc działamy na platformie duszy, by służyć Krysznie, to możemy być zarówno stali jak i entuzjastyczni. Rupa Gosvami wspomina o entuzjazmie i zarazem o cierpliwości. Czasami mówi się, że cierpliwość jest matką wszelkich cnót. Bez cierpliwości nigdy nie zdołamy zmienić naszej natury i nawyków. Na tym polega stałość- jesteśmy przekonani, że robimy właściwą rzecz i kontynuujemy z determinacją, nawet jeśli nie otrzymujemy natychmiast rezultatu. Wymaga to jednak pewnej wiary, ale nie jest to wiara ślepa, ponieważ widzimy, że inni są entuzjastyczni przez całe życie. Śrila Prabhupad był entuzjastyczny jak młody chłopak. Nawet gdy miał 75 lat był bardzo entuzjastyczny. Widzimy więc, że jest to możliwe, trzeba wszakże zdobyć kwalifikacje, a to znowu sprowadza się do kontroli umysłu. (...)

Pytanie: Tu, na Zachodzie jesteśmy uwarunkowani kulturą mleccha i yavana. To może pozbawiać nas entuzjazmu oraz wiary, że praktykując ten proces osiągniemy sukces w tym jednym życiu.

Odpowiedź: To może poświęcisz dwa życia? Czy nie masz wiary. Śrila Prabhupad powiedział, że można to zrobić w jednym życiu. (...) Przestań myśleć, że jesteś z Zachodu. Prabhupad mówił, że Wschód i Zachód to dualizmy materialnego świata. Możesz się przeciwstawić temu uwarunkowaniu.

 

Kraków, Śrimad Bhagavatam 3.6.37-38.


Date: 2016-03-03; view: 684


<== previous page | next page ==>
Musimy porzucić agresyw­ny intelektualizm i używać naszej inteli­gencji we właściwy sposób. | Proces uwalniania się od materialnych uwarunkowań zaczyna się od słuchania i towarzystwa świętych osób
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.008 sec.)