Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






I zagrał na fujarce owcom do tańca.

Jak nie zaczną, owce skakać i pląsać, i kopytkami przytupywać! A gospodarz razem z nimi: chociaż ani się nie najadł, ani nie jest mu przyjemnie, jednak wyskoczył ze stada i puścił się „kucanego". Tańczy, tańczy, nogami różne zawijasy i wyrzuty wyprawia, a choćby chciał — nie może się powstrzymać.

Iwan gra coraz prędzej i prędzej. Iwanowi do wtóru owce też" coraz prędzej skaczą i gospodarz tańczy coraz prędzej.

Uff! zmordował się gospodarz, ledwo zipie, pot leje się z niego ciurkiem. Słońce praży, on w kożuchu, a tu takie tańce-zawijańce. Poczerwieniał jak burak, włosy mu się rozsypały... nie wytrzymał i zakrzyknął:

Oj, parobku, przestańże grać nareszcie! Sił mi już brak.

Ale Iwan udaje, że nie słyszy — gra i gra.

Wreszcie przestał grać i pyta, niby to zdziwiony:

Ej, gospodarzu, toście wy tu, czy nie wy?

Ja...

A skądeście tu się wzięli?

Tak jakoś... przypadkiem...

Czemużeście się w kożuch odziali?

Tak... rano wydało mi się chłodno.

Dał nurka w krzaki i już go nie było.

Przywlókł się zmordowany do domu i mówi do żony:

No, żono, trzeba odprawić naszego parobka co prędzej po dobroci. Trzeba mu wszystko wypłacić, co się należy.

Jakże to tak? Innym nic nie płaciliśmy, a temu mamy dać wszystko?

Nie można inaczej. Jak mu nie wypłacimy co do grosza, to nas tak ośmieszy, taki wstyd na nas ściągnie, że nie będziemy mogli pokazać się ludziom na oczy.

I gospodarz opowiedział żonie, jak pastuszek zmusił go do tańca i tak zmęczył, że on ledwo ducha nie wyzionął.

Gospodyni wysłuchała, pomyślała i mówi:

Ach, rozum chyba zgubiłeś po drodze, czy co! Po co tak tańczyłeś, po co dałeś się poganiać jak baran? Mnie by taki pastuch nie zmusił do tego, żebym .miała mu tańczyć, jak on mi zagra! Niech no tylko przyjdzie, a zaraz mu każę grać. Wtedy się pokaże, kto tu rządzi.

Gospodarz prosi żonę:

Kiedyś sobie już tak umyśliła, to mnie lepiej przywiąż przedtem w skrzyni na strychu, żebym nie tańczył z tobą razem. Mnie starczy tej zabawy, com miał na pastwisku. Ledwo chodzę.

Ona się zgodziła. Wytaszczyła po drabinie wielką skrzynię na strych. Gospodarz wlazł do skrzyni, a żona przywiązała ją do belki. Sama zlazła do izby i czeka, doczekać się nie może, kiedy parobek wróci z pola.



Wieczorem, zaledwie Iwan przyprowadził owce z pastwiska, gospodyni pyta:

Czy to prawda, że masz taką fujarkę, co jak na niej zagrasz, to każdy musi tańczyć?

Prawda.

No to zagraj! Jeżeli i ja zatańczę — wypłacimy ci, coś zarobił. Ale jak nie zatańczę, to cię wypędzimy bez grosza.

Dobrze — powiada Iwan. — Niech wam będzie, jak chcecie. Wyjął fujarkę zza pazuchy i zaczął grać. Gospodyni zabrała się tymczasem od razu do wyrabiania ciasta. Nie mogła się jednak powstrzymać i z miejsca puściła się w taniec. Tańczy, tańczy, a z ręki do ręki przerzuca kawał ciasta. Oj, widok to był, ludzie moi!

Iwan gra coraz prędzej, coraz głośniej, a gospodyni coraz prędzej nogami drobi, okręca się i podskakuje, ciasto przerzucając.

Gospodarz na strychu także usłyszał granie fujarki. Zaczął przebierać w skrzyni nogami, pokręcać się tu i tam. Ciasno mu było, głowa wciąż łup! o wieko, a obcasy tup! o ściankę skrzyni. Rzucał się, rzucał, wreszcie sznur się oberwał, skrzynia się przewróciła i gospodarz wybił wieko głową.

Wyskoczył ze skrzyni i dalej tańczyć po strychu. Puścił się w przysiady, w przytupy, wreszcie zjechał po drabinie i wtoczył się do izby.


Date: 2016-01-03; view: 746


<== previous page | next page ==>
Widmo się rozwiało, oni zaś utulili płaczącego synka i odtąd nic już nie zaćmiło ich szczęścia. | Hej, ha, dalej w tan, to do pieca, to od pieca, aż z podłogi drzazgi lecą! Tańczą, skaczą gospodarze, coraz prędzej tańczą razem!
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.007 sec.)