Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Stare a nowe media (porównanie), postmodernizm a nowe media

Internet a stare media:

  • Nie służy wyłącznie produkcji i rozpowszechnianiu komunikatów, ale w równym stopniu pozwala je przetwarzać, wymieniać i przechowywać
  • Jest instytucją komunikowania prywatnego jak i publicznego
  • Jego funkcjonowanie nie jest sprofesjonalizowane ani zorganizowane w sposób biurokratyczny

 

Co nowego jest w Nowych Mediach:

  • Digitalizacja wszystkich elementów
  • Konwergencja różnych mediów
  • Odmienność Internetu od komunikowania masowego
  • Dalsza interioryzacja widowni
  • Fragmentacja i zacierania się granic instytucji medialnej
  • Osłabienie kontroli społecznej

 

Sieć jest kanałem dwukierunkowym, który pozwala odbiorcom nie tylko na kontakt z twórcami programu w czasie rzeczywistym, ale także na to, by odbiorca w ułamku sekundy zamienił się w nadawcę

 

11. Język nowych mediów (kultura KISS)

Keep It Simple Stupid

Reguła KISS (ang.Keep It Simple, Stupid, czyli nie komplikuj, głupku) jest często wspominana przy dyskusji architektury lub szczegółów budowy projektów. Jej istotą jest dążenie do utrzymania eleganckiej i przejrzystej struktury, bez dodawania niepotrzebnych elementów.

Reguła KISS jest często używana przez twórców programów komputerowych. W środowisku tym doczekała się polskiego odpowiednika: BUZI (Bez Udziwnień Zapisu, Idioto), atrakcyjnego przez to, że nie tylko oddaje sens akronimu, ale i sam kojarzy się z angielskim pierwowzorem (kiss – całować; pocałunek, buziak).

Nie jest to jednak zwrot o typowo informatycznym charakterze, spotyka się go bowiem także w kręgach biznesowych. Również popularne w grupach 12 Kroków.

Z powodu zawarcia w nazwie reguły określenia o lekceważącym charakterze (lub celowo obraźliwego - zależnie od punktu widzenia), pełne rozwinięcie skrótu jest czasem pomijane lub zastępowane innymi. Spotyka się więc "Keepit Simple and Stupid" (to ma być proste i głupie), "Keep It Small and Simple" (to ma być małe i proste), "Keep It Simple and Sloppy" (zrób to prosto i zwyczajnie) lub "Keep It Short and Simple" (to ma być krótkie i proste). To ostatnie rozwinięcie jest często maksymą dla prezentacji marketingowych. KISS bywa też rozwijane jako "Keep It Sophisticatedly Simple", czyli w wolnym tłumaczeniu "Upraszczaj, ale nie posuwaj się do prostactwa". Do reguły KISS odnosi sie także sentencja "Prostota jest szczytem wyrafinowania".

Historia

Pochodzenie reguły KISS nie jest do końca znane. Historycznie rzecz ujmując, jej użycie poprzedza lata 80. Prawdopodobnie wywodzi się ze środowiska hackerów z MIT, wiąże się z prostotą architektury systemów Unix, BSD oraz podobnych rozwiązań w tym duchu. Inną popularną hipotezą jest to że akronim ten powstał podczas trwania programu Apollo.



LevManovich, „Język nowych mediów”, Warszawa: WAiP, 2006.

Recenzja

Dzisiejsi dwudziestolatkowie urodzili się jeszcze w świecie bez telefonu komórkowego, komputera czy internetu. Przemiany krajobrazu dostępnych nam mediów uległy od 1989 roku zmianom porównywalnym z trwającą od tego czasu transformacją ustrojową. Jeszcze niedawno żyliśmy bez cyfrowych aparatów fotograficznych, płyt CD i DVD, plików mp3 i smsów, telewizji kablowej, GaduGadu czy stron WWW.

Nowość rodzi zachwyt, do dziś pamiętam pierwszą grę komputerową, w jaką grałem w podstawówce, wgraną do komputera ZX Spectrum z taśmy magnetofonowej. Jednak każde medium prędko wtapia się w nasze życia, traci aurę wyjątkowości. Nowość tym bardziej przestaje zaskakiwać, gdy nieprzerwanie bombardują nas nowe gadżety, a media do niedawna futurystyczne zostają jedno po drugim urzeczywistnione. Zrozumienie zmian powodowanych przez media, nawet samo ich wyliczenie może sprawiać kłopot. Choć wszechobecne, umykają jednak naszej uwadze.

Traktujemy media jak proste kanały przepływu informacji, różniące się jedynie zasięgiem, prędkością przekazu lub wygodą użycia. Dopiero w latach 60. XX wieku Marshall McLuhan uświadomił nam, że samo medium znaczy wiele, że mediacja oznacza objazd na prostej drodze, którą zmierza przesyłana treść. Z tej perspektywy zrozumienie zachodzących dziś zmian społecznych i kulturowych wymaga opisania nowych mediów, którymi tak szybko nasiąka nasz świat.

Nowe media nie są paradoksalnie niczym nowym. Społeczeństwa końca XIX wieku także doświadczyły potopu nowych mediów, takich jak telefon, światło elektryczne, maszyna licząca, gramofon, fotografia,kino i radio. Jednak pod koniec XX wieku termin „nowe media” zaczęto stosować do mediów cyfrowych, a więc opartych na komputerowej produkcji lub dystrybucji treści (najmłodsze żyjące dziś pokolenie z pewnością nie będzie tak tego terminu stosować). Nastanie mediów cyfrowych to przełom w świecie mediów porównywalny jedynie z wynalezieniem pisma, druku czy telegrafu – pierwszego medium elektrycznego.

„Język nowych mediów” Lva Manovicha dotyczy właśnie mediów cyfrowych. Jest próbą uchwycenia przemiany świata mediów pod wpływem kontaktu ze światem komputerów. Wplatając się na poziomie urządzeń i technik w istniejące media, komputery tworzą remiks kultury analogowej, opartej na tychże mediach.

Głównym bohaterem książki jest więc komputer, który w ostatnich dekadach przepoczwarzył się z maszyny obliczeniowej w „uniwersalną maszynę medialną”, powielającą w formie cyfrowych danych wszelkie zastane treści i dodającą szereg nowych gatunków medialnych: strony WWW, gry komputerowe i wirtualne światy 3D. Symbolicznym momentem narodzin uniwersalnego komputera jest rok 1962. Wtedy pracujący na najnowocześniejszym wówczas, eksperymentalnym sprzęcie informatycy z uczelni MIT zaczęli namiętnie grać w napisaną przez jednego z nich prostą grę o nazwie „Spacewar”. Drugim bohaterem jest kino, będące dla Manovicha największym medium XX wieku. Dzisiaj pod powłoką dobrze nam znanej projekcji na ekranie coraz częściej kryje się cyfrowa forma będąca wynikiem obliczeń dokonanych przez komputer, a nie pracy kamery rejestrującej rzeczywistość. Przemianę kina dobrze oddaje historia serii „Gwiezdne wojny”. W pierwszej części nakręconej w 1977 roku zachwycające efekty specjalne były w całości analogowe. Nakręcony 22 lata później film „Mroczne widmo” był w 95% złożony z materiału cyfrowego.

Manovich jest świadom przełomu, ale daleki od głoszenia nadejścia „rewolucji medialnej”. Krytykuje badaczy, którzy wpatrzeni wyłącznie w przyszłość spekulują, tworzą mity o nowych mediach. W zamian proponuje archeologię mediów: analizę nowych mediów w kontekście historycznym i rozłożonych na części składowe. Razem elementy te tworzą tytułowy język, określający sposoby tworzenia iluzji rzeczywistości, przedstawiania czasu i przestrzeni czy oddziaływania na widza. Język nowych mediów jednocześnie czerpie z języka kina i ten język przekształca. Jak połapać się w galimatiasie wzajemnych oddziaływań i zapożyczeń? Manovich rozpisuje ten język na alfabet prostych form i metod wynikających z „materiału” mediów, ograniczeń sprzętu, formy czy konwencji. Manovich pisze o ekranie kinowym i monitora komputerowego, procesie dygitalizacji treści, sposobach montażu filmu i komponowania obrazów cyfrowych, menu popularnych programów komputerowych czy poleceniach „Kopiuj” i „Wklej”.

Dowodzi, że z chwilą, gdy kultura zostaje zapisana jako cyfrowe dane, język nowych mediów kształtuje jej całokształt. Logika komputerowa wplata się w historie, które sobie nawzajem opowiadamy, a poprzez nie wpływa na nas samych. Skala oddziaływania nowych mediów wynika z wszechobecności interfejsu, czyli urządzeń i metafor pośredniczących między użytkownikiem a komputerem. Każdy użytkownik komputera dobrze zna interfejs graficzny złożony z pulpitu, okien, ikon i menu. Skoro komputer jest dziś maszyną uniwersalną, to poprzez interfejs kontaktujemy się nie tylko z nim samym, ale z całością kultury, a nawet świata.

Manovich wymienia dwie podstawowe formy organizacji i ekspresji treści przez nowe media: bazę danych i trójwymiarowe przestrzenie. Można pomyśleć, że z bazami danych mają do czynienia jedynie zarządzający nimi informatycy, a po trójwymiarowych przestrzeniach „wędrujemy” głównie w grach komputerowych. Jednak używając komórek lub komunikatorów internetowych takich jak GaduGadu coraz częściej zarządzamy bazą danych naszych znajomych. Dla osób tworzących społeczności w serwisach takich jak polskie Grono czy amerykański MySpace, dodanie lub usunięcie znajomego z listy ma niebanalne konsekwencje towarzyskie. Trójwymiarowa przestrzeń zmienia dziś z kolei sposób, w jaki myślimy o naszej planecie. Program Google Earth to trójwymiarowe odwzorowanie kuli ziemskiej, po której możemy wędrować wirtualnym spojrzeniem, patrząc z odległości orbity lub przybliżając się się do skali pojedynczych budynków. Możemy obejrzeć własny dom, szybować nad Wisłą wpadającą do Bałtyku, czy spojrzeć z lotu ptaka na Amazonię.

Wszyscy powinniśmy uczyć się alfabetu „Języka nowych mediów”, bowiem obcując od lat z mediami pozostajemy analfabetami. Brak nam środków, by zrozumieć skutki przetaczających się fal nowych przekazów i urządzeń. Namysł nad ich najprostszymi częściami jest sposobem na świadome życie w czasach gdy, jak pisze Manovich, interfejs i język nowych mediów nadają strukturę naszemu doświadczaniu siebie i świata.

 

12. Granice wolności nowych mediów (ACTA, prawo autorskie, piractwo)

No to wiadomo, wielkie halo, itp., a i tak dalej możemy ściągać pliki.

http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1524369,1,demokracja-cyfrowa-vs-demokracja-analogowa.read

http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1501961,1,debata-granice-wolnosci-mediow.read

http://www.mazowsze.pti.org.pl/11,Archiwum/article:42

 

13. Nowe narzędzia a dziennikarstwo (w tym koncepcja Dana Gillmora)

Dan Gillmor - amerykański pisarz i publicysta, były felietonista San Jose Mercury News.

Zajmuje się głównie nowymi technologiami. Był jednym z głównych kronikarzy bumu "dot com". Jest autorem popularnego bloga opisującego nowinki i sektor technologiczny biznesu Płn. Kalifornii, w którym krytykuje sztywne narzucanie praw autorskich i komentuje politykę, często prezentując lewicowe poglądy. Pracuje nad projektem Centrum na rzecz Mediów Obywatelskich (Center for Citizen Media) prowadzonym przez uniwersytety Harvard i Berkeley.

Zanim w 1994 przeniósł się do San Jose Mercury News, Gillmor pracował w Detroit Free Press i Kansas City Times. Mercury News opuścił w styczniu 2005 i zaangażował się w projekt Bayosphere promujący tzw. dziennikarstwo obywatelskie (zwane też dziennikarstwem oddolnym lub uczestniczącym), który obecnie już nie istnieje.

Jest autorem książki We the Media opublikowanej w sierpniu 2004, opisującej jak internet pomaga niezależnym dziennikarzom walczyć z tradycyjnymi mediami. Swoją książkę opublikował na licencji Creative Commons (BY-NC-SA 2.0).

Moi czytelnicy wiedzą więcej niż ja.... (My readers know more than I do...)

 


Date: 2015-12-24; view: 2481


<== previous page | next page ==>
Pojęcia związane z nowymi mediami: ekonomia uwagi, horyzont sieci, kultura read/write, technologiczne odurzenie | Status wyszukiwarek internetowych a poziom wiedzy
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.008 sec.)