Home Random Page


CATEGORIES:

BiologyChemistryConstructionCultureEcologyEconomyElectronicsFinanceGeographyHistoryInformaticsLawMathematicsMechanicsMedicineOtherPedagogyPhilosophyPhysicsPolicyPsychologySociologySportTourism






Opoce przed nami nasz sztandar

W Z o l l v e r e i n , w i o s n ą, gdy Werner ma dziesięć lat, dwaj najstarsi chłopcy z domu dziecka – trzynastoletni Hans Schilzer i czternastoletni Herribert Pomsel – zarzucają na ramiona stare plecaki i idą do lasu. Kiedy wracają, są członkami Hitlerjugend.

Mają proce i repliki włóczni, ćwiczą zasadzki, ukrywając się za zaspami śniegu. Dołączają do gangu zbuntowanych górniczych synów, którzy w krótkich spodniach i z podwiniętymi rękawami siedzą na placu targowym.

– Dzień dobry! – wrzeszczą do przechodniów. – Albo Heil Hitler, jeśli wolicie!

Hans i Herribert strzygą się w podobny sposób, uprawiają zapasy i chełpią się ćwiczeniami strzeleckimi, do których się przygotowują, opowiadają o szybowcach, na których będą latać, i wieżyczkach czołgów, które będą obsługiwać. Nasz sztandar to symbol nowej ery – śpiewają. Nasz sztandar prowadzi nas do wieczności. W czasie posiłków karcą młodsze dzieci za podziw dla rzeczy pochodzących z zagranicy: reklamy brytyjskiego samochodu, francuskiej książki z obrazkami.

Pozdrawiają się w komiczny sposób, ich mundury wyglądają śmiesznie. Ale Frau Elena obserwuje chłopców z niepokojem: jeszcze tak niedawno byli dzikimi dziećmi, siedzieli w łóżeczkach i płakali za matkami. Teraz stali się nastoletnimi bandziorami o poranionych pięściach, noszącymi w kieszeniach na piersi pocztówki z wizerunkiem Führera.

W obecności Hansa i Herriberta Frau Elena coraz rzadziej mówi po francusku. Pamięta o swoim akcencie. Każde spojrzenie którejś z sąsiadek wywołuje w niej niepokój.

Werner stara się nie zwracać na siebie uwagi. Skakać przez ogniska, nacierać policzki popiołem, czepiać się małych dzieci? Niszczyć rysunki Jutty? Dochodzi do wniosku, że znacznie lepiej nie rzucać się w oczy, pozostawać w cieniu. Czytał w miejscowym sklepiku popularne magazyny o tematyce naukowej; interesuje go turbulencja fal, chodniki biegnące do wnętrza Ziemi, nigeryjski sposób przekazywania wiadomości na odległość za pomocą bębnów. Kupuje notatnik i rysuje plany komór parowych, detektorów jonów, okularów rentgenowskich. A może zainstalować w kołysce niewielki motorek, by huśtał niemowlę i pomagał mu zasnąć? Albo przymocować resory do osi wózka, by łatwiej go było ciągnąć pod górę?

Do domu dziecka przychodzi urzędnik Ministerstwa Pracy, by opowiedzieć o perspektywach zatrudnienia w kopalniach. Dzieci siedzą u jego stóp w najczystszych ubraniach. Mężczyzna wyjaśnia, że w wieku piętnastu lat wszyscy chłopcy bez wyjątku rozpoczną pracę pod ziemią. Opowiada o chwale pracy i o tym, że są szczęściarzami, gdyż mają zapewnione zatrudnienie. Kiedy bierze do rąk radio Wernera i bez słowa odstawia je na stół, chłopiec ma wrażenie, że obniża się sufit i że zbliżają się do siebie ściany.



Jego ojciec zginął w kopalni, półtora kilometra pod ziemią. Ciała nigdy nie odnaleziono. Duch ojca w dalszym ciągu krąży po wyrobiskach.

– Wasz region, wasza ziemia to źródło potęgi narodu – mówi urzędnik. – Stal, węgiel, koks. Berlin, Frankfurt, Monachium nie mogłyby istnieć bez Zollverein. Tworzycie fundamenty nowego ładu, dostarczacie pociski do armat i pancerze na czołgi.

Hans i Herribert spoglądają oszołomionym wzrokiem na skórzaną kaburę z pistoletem, którą nosi urzędnik. Na kredensie gra radio Wernera.

Mówi: W ciągu ostatnich trzech lat nasz przywódca odważnie stawił czoło Europie, której groził kryzys…

Mówi: Tylko jemu powinniśmy być wdzięczni za to, że niemieckie dzieci czują, iż w naszej ojczyźnie znowu warto żyć.

 


Date: 2015-12-17; view: 611


<== previous page | next page ==>
Rodzi się coś nowego | W osiemdziesiąt dni dookoła świata
doclecture.net - lectures - 2014-2024 year. Copyright infringement or personal data (0.009 sec.)